wtorek, 1 marca 2011

.tam gdzie kończy się sen zaczyna sie pasja

Z dzisiejszym dniem uświadomiłam sobie, że zbyt wiele czasu poświęcam na te moje "półgodzinne drzemki". Przesypiam zazwyczaj więcej niż planuje co rozwala mi cały harmonogram zajęć. I to nie zmęczenie lecz przyzwyczajenie cięgnie mnie do łózka. Odstawiłam kawę i trudno jest mi oprzeć się pokusie miękkiej poduszki i ciepłego łózka. W czasie, który przesypiam mogłabym zrobić bardzo dużo innych rzeczy na które zazwyczaj czasu nie mam. Jak na razie jest dobrze. Nie chce mi się spać.

Zadziwia mnie zachowanie ludzi mi bliskich. Postępując tak jak to robią zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę ich nie znam. To przerażające, bo tyle czasu potrafiłam z nimi spędzać, by teraz móc się przekonać, że to nic nie znaczy. Co się stało, co na nich wpłynęło, że stali się nie do poznania...?

Idąc dalej tropem "odwyku od popołudniowego spania" i korzystając z dobrej pogody, jutro zaraz po szkole wyruszam z moimi pięknym na zdjęcia.To pierwsza sesja po zimowej przerwie i do teraz mam jeszcze wątpliwości czy wszystko wypali. Garść pomysłów,sympatyczne twarze, dobry humor i wszystko powinno się udać. Tylko co z pogodą..?! mam nadzieję, że jutro będzie równie słonecznie jak dziś, albo i bardziej.
Jeśli chodzi o artystyczną sferę mojego wspaniałego życia, to dostałam rolę w musicialu. Tak bardzo się na nią cieszyłam, bo każde takie zaproszenie jest dla mnie wyzwaniem. Mimo to, będę musiała chyba odmówić. Musicial ma odbyć się 14 maja, kiedy to ja będę kłębkiem nerwów -matura... :(

Dziś jak obiecałam sobie idę biegać, choć nogi tak strasznie  bolą od wczoraj. Ale w końcu 5kg samo nie zniknie a sama dieta nic nie pomoże. Jutro sprawdzian z chemii.....wypadałoby zajrzeć do zeszytu bądź książki o ile takową znajdę. Ale koniec pieprzenia w bambus, trzeba się zebrać do roboty a nie narzekać i narzekać !

. znów powieki stają się coraz cięższe a moje ruchy płynniejsze i senniejsze

 idę po kawę.




2 komentarze:

  1. haha kawa to jest TO :P Chociaż nie mam problemów z sennością raczej z BEZ [chociaż i ta dała mi spokój] to kawa ..oj kawy sobie odmówić nie potrafię ;)

    Też liczę na dobrą pogodę. :)
    A chemia...to zbędny wysiłek jakoś specjalnie się do niej przykładać-przynajmniej w moim przypadku:P

    OdpowiedzUsuń
  2. I widzisz, widzisz, widzisz? Sesyyja się udała :D Monia- wulkan energii, Olsza- no Olsza to nasza Olsza i już :D Dziewczynka z pieniążkami i panna z chustą. Jedyna, która już wie "co z mordą robić" xD

    A najbardziej zapamiętam chyba CISOWOWIANKĘ ;D

    OdpowiedzUsuń