niedziela, 27 lutego 2011

.poszły się pieprzyć

Jeszcze raz zaglądam tutaj, bo jutro coś czuję, że nie będę miała okazji dodać nowego wpisu. Lekcje skończę przed 16, później do domu, pobiegam trochę i zastanie mnie wieczór. Trzeba będzie wtedy zebrać myśli i choć na chwilę zajrzeć do zeszytów.
Dziś... przespałam cały dzień. Za każdym razem kiedy się kładłam mówiłam sobie "to tylko 30 minut". Przeważnie wstawałam po godzinie bądź później. Żeby nie zmarnować całego dnia, przed 18 zebrałam się i poszłam pobiegać. Na dworze nie było zimno, jednak w powietrzu czuć było jeszcze nieustająca zimę. Wokół mnie tylko ciemność i odgłosy zasypiającego powoli miasta. Czułam się tak wolna i silna, że na pewno na dzisiejszym się nie kończy. Czuję, że powinnam coś zmienić. Może znów jakiś nowy kolor włosów !? , może zmienić by styl.... jeszcze nie wiem. Na razie zabrałam się za zmniejszanie mojej wagi...
Ogólnie to zła jestem, bo już któryś tydzień z kolei plany na sesję poszły sie pieprzyć. Jak tu pracować z takimi ludźmi co nie znają pojęcia "odpowiedzialność". Dość mam czekania i proszenia się. Od dzisiaj tylko ode mnie będę wychodzić propozycje na zdjęcia. Zbyt dużo czasu straciłam czekając na "moich znajomych". Nie ma co się patrzeć na to co o mnie powiedzą teraz. Poczekam trochę i posłucham ich za jakiś czas. Więc w środę pierwsza sesja, zobaczymy jak to wyjdzie po takiej długiej przerwie.
Nic, kończę już powoli bo trzeba jeszcze zrobić kilka rzeczy, które wołają mnie od rana...

2 komentarze:

  1. Czyli niedzielne przedpołudniowe oraz popołudniowe lenistwo dopadło nie tylko mnie...
    zainspirowałaś mnie tym bieganiem... ale dzisiaj mi nie wyszło :P może jutro ??

    OdpowiedzUsuń
  2. ha! ja już od dzisiaj postanowiłam się zmobilizować ! ;)

    OdpowiedzUsuń