piątek, 19 września 2014

. to nie ja

Chyba to do mnie nie dociera. Coś ściska mi gardło na każdym kroku. Choć już o tym wiem, i powtarzam sobie, że nie ma innego wyjścia....to chyba nie do końca dociera to do mojej świadomości. Na każdym kroku towarzyszy mi strach. Najbardziej wtedy, kiedy wychodzę z domu. Z jednej strony, chciałabym to ominąć, przespać, przegapić. Jednak wiem, że nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. To nie ja jestem w tym wszystkim najważniejsza.

wtorek, 16 września 2014

. zwyczajnie

To już kolejny raz...znów stres, nerwy i ciężka sytuacja mnie przerosły. Nie potrafię zdecydować co jest ważne a co nie. Czuję się..... w zasadzie nie wiem co czuję. Raz jestem pewna siebie, a raz całkowicie rozbita i zagubiona. Wszystko zaczyna przybierać inne kształty. Wszystko staje się takie obce, inne... nie poznaję tego co teraz. Mam wrażenie, że codziennie moje życie zaczyna się od nowa. Zastanawiam się czy to ja się zmieniłam, czy świat wokół mnie. A może zwyczajnie nie potrafię dłużej tolerować tego co ciągle mi przeszkadzało.... 

poniedziałek, 15 września 2014

. sms

Jesteśmy dla siebie tylko ludźmi. Przywiązanymi do siebie, parą dobrych przyjaciół. Nie kochanków jednak, jak zawsze wyobrażałam sobie związek dwojga młodych ludzi. Już nawet nie przeszkadza nam ponad tygodniowa rozłąka. Każdy świetnie sobie radzi w pojedynkę. Czas ucieka nam przez palce, mijają bezpowrotnie dni, starzejemy się z każdą kolejną minutą - osobno. Żadne z nas nie protestuje - więc chyba jest tak dobrze. Nie mogę ukrywać, że przyzwyczaiłam się do tego, że nasz kontakt ogranicza się do szablonowych sms'ów rano i wieczorem. Nie mamy wspólnych tematów do rozmów. Ciągle te same frazesy - jakby puszczone z magnetofonowej taśmy. Staliśmy się dla siebie tylko i wyłącznie sms'owym partnerem, co i tak z czasem straci rację bytu. Spokojnie przyglądamy się temu, jak sami dla siebie stajemy się nikim.

sobota, 13 września 2014

. rosa

Wstałam jakieś 7 godzin temu, a mam wrażenia jakby minęły dopiero dwie....może trzy. Ale na pewno nie siedem. Wybrałam się na maliny, jak rosa jeszcze kurczowo trzymała się trawy. Nie daleko ... do ogródka, za domem...rosną jakieś trzy karłowate krzaczki, z tymi dobrymi owocami. Standardowo wypiłam wcześniej duży kubek kawy. Zjadłam jeszcze kawałek sernika bananowego... ale chyba to nie moje smaki...banan w galaretce... zdecydowanie nie. 




środa, 3 września 2014

. sama dla siebie

Nie myśl, że kobieta raz zdobyta będzie Twoja na zawsze.
Musisz ją zdobywać na nowo każdego dnia.

Głupie frazesy. Tylko dla nas kobiet są one ważne. Chyba my same sobie je tworzymy, same powtarzamy i o nich pamiętamy. Sama dla siebie.

Kupiłam dziś rano bukiet kolorowych kwiatów. Po południu, jak już załatwię wszystkie sprawy, posprzątam pokój... zaparzę herbatę, otworzę mleczną czekoladę z orzechami.... posłucham swojej muzyki i pomaluję paznokcie... na czerwony kolor.Sama dla siebie ...

Jednak to nie to samo ...gdy sama sobie kupuję kwiatki... gdy sama o siebie się muszę troszczyć. Jedno tylko się zgadza - że sama na siebie mogę liczyć.  

Czekolada już czeka w szufladzie. Kwiatki w wazonie z chłodną wodą. Popołudnie zapowiada się dobrze i całkiem przyjemnie. 
Chyba chciałabym coś jeszcze napisać, ale wtedy gdy słowa nadrukują się na ekranie i wyjdą z moich myśli, będę czuła się gorzej niż do tej pory. Spokojnie.