czwartek, 25 stycznia 2018

Czuję strach. Paraliżuje mi całe ciało. Najchętniej schowałabym się do ciemnej szafy i została tam do czasu, aż by mi nie przeszło. Jakieś pięć lat temu, wszystko było na wyciągnięcie ręki ... i doba była dłuższa...i oddychało się lżej. A teraz wyjście z domu na zakupy stanowi ogromny problem....
Zupełnie nie wiem co się ze mną stało. Wiem, że coraz chłodniej na wszystko reaguję ... i że nic już na mnie nie robi wrażenia. Czy to znaczy, że już umarłam? Że żywię tylko swoje okropne grube ciało? To znaczy, że już mnie nie ma .....