czwartek, 24 lutego 2011

.5kg

Jutro ostatni dzień szkoły i równo z dzwonkiem o 14,50 zaczynam swój weekend. Jak zwykle czasu na wszystko mi braknie, bo zaplanowałam więcej niż mogę zrealizować...ale cóż. Tak długo, aż nie zasnę mam zamiar robić jutro wszelkie prace domowe itp. Z racji tego, że mam bzika na punkcie swojej wagi.. a właściwie na punkcie 5kg które chce zrzucić, od soboty zaczynam biegać. Nie ważnie ile śniegu napada i jak zimno będzie... idę biegać. Już nie słodzę tego wszystkiego co słodzi się zazwyczaj. O słodyczach już nie wspomnę. Dobrze, że mam teraz dużo obowiązków i różnych czasochłonnych zajęć, bo nie mam czasu na myślenie  o jedzeniu. Resztę soboty spędzę pewnie z pluszowym, chociaż znając go pokrzyżuje mi planu i wpadnie w niedzielę na kiedy zaplanowałam sobie sesję. Ale spokojnie... 24 godziny podzielimy na dwoje.
W ogóle zgubiłam swoją kochaną, różową czapkę... ! jak nie rękawiczki to czapka. Dobrze, że nie gubię innych części garderoby, choć przyznam, że bywały sytuacje kiedy z domu wychodziłam niekompletnie ubrana ! ;)
Tak w ogóle to kiedy skończy się zima !?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz