piątek, 25 lutego 2011

.niech nie brzmi to jak wyznanie nimfomanki

Dotychczas poznałam wielu mężczyzn i zapewne jeszcze kilku poznam. Mogę podzielić ich na tych których zwyczajnie lubię, na tych nieszkodliwych i neutralnych, na osobników działających na mnie drażniąco, na tych których kocham i facetów z którymi mogę iść na zakupy. On zdecydowanie należy do przedostatniej grupy. I mam tego świadomość od dłuższego czasu, że zapisał się w mojej pamięci bezcennie na zawsze. Dziś na kilka chwil zatrzymał się czas. Dostrzegłam znów tę pieprzoną plamkę na jego prawym oku, parząc się przy tym w język czarną kawą. To niesamowite, że potrafię ze spokojem stać obok niego, nie ściskając w kieszeniach pięści. Jednego mi żal. "Nas", tak bardzo mi szkoda, tych minionych chwil, które już nigdy się nie powtórzą. To co się wydarzyło między nami nie przytrafi się mi nigdy więcej. Bo w życiu każdej kobiety jest ten jedyny mężczyzna, o którym zapomnieć nie potrafi i nie chce. Nie powiem mu już nigdy więcej jak czuję się gdy go nie ma, nie powiem, że tęsknie ... nie przyznam się, że myślę o nim częściej niż czasem. To wszystko zostało zamknięte mimo, że ciągle gdzieś się tli. Teraz jest tak nijak. Tak po prostu i ot tak, jesteśmy sobie obok siebie. Cieszę się na każdą chwilę spędzoną razem, na każdy jego uśmiech. To takie oczywiste, że jest on. Gdy tracę go z oczu mam ochotę napisać sms "gdzie jesteś ?", ale coś mnie powstrzymuje. Zgubiliśmy drogę albo ją znaleźliśmy. Jednego jestem pewna. Będziemy pamiętać.

3 komentarze:

  1. To bardzo dobre rozwiązanie jest... i oboje o tym wiecie... straciliście miłośc ale zyskaliście przyjaźń... nie każdy ma taką szansę... a szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  2. nic nie straciliśmy ! nigdy ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie straciliśmy;) A chyba nawet zyskaliśmy coś więcej- zaufanie.

    OdpowiedzUsuń