wtorek, 1 lutego 2011

.snem niespokojnym

Zachłysnęłam się Tobą jak wiosennym powietrzem po mroźnej zimie. Nie potrzebnie ...?! Milczeniem mi teraz jesteś, pustką i wielką niewiadomą. Męczy mnie ta cisza. Brak jakiejkolwiek wiadomości od Ciebie. Tak wiem, sobota minęła. Ale czy to nic nie znaczyło.. ? Czy te kilka chwil odejdą w zapomnienie ...? to nie może być prawdą.. nie tym razem .. kolejnym razem.Przecież to się stało. Byliśmy. Nie uwierzę, że na ulicy przejdziesz obok mnie obojętnie, bez drgnienia powiek. Naiwna.
Jednak to nic nie znaczy. Milczący telefon i myśli mętne przelewające się w mojej głowie. W domysłach mogę zginąć. Więc po co gdybać. Zasnąć muszę dziś snem niespokojnym, by jutro obudzić się z nadzieją w garści, że w końcu spełni się mój sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz