środa, 23 lutego 2011

.jak pudełko otwartch czekoladek się czuję

yDziś wszystko stanęło na głowie. Ale nie chce mi się o tym nawet wspominać, bo wszystko poszło nie tak. Mimo to od rana aż do teraz mam cudowny humor. Bez powodu... a może jednak. Może dlatego, że mnie taką lubi albo fakt, że ktoś daleko stąd o mnie myśli sprawiły, że dziś od rana chodziłam uśmiechnięta. Teraz może trochę mniej...na twarz wkrada się zmęczenie. Strasznie zmarzłam dziś rano jak czekałam na pks i do teraz dogrzać się nie mogę. Nawet herbata już nie pomaga. Faceta mi trzeba !!! Ale co mi po moim gadaniu... muszę czekać do weekendu a i tak nie wiadomo jak to wszystko będzie. Za oknem znów śnieg i już nie chce się rano wstawać tak chętnie. Nic się nie chce. Tylko spać. Ciągle mi zimno, ciągle chodzę niewyspana, niedopieszczona. Ciągle mi czegoś brak !!! Ale na szczęście dałam sobie spokój z pogonią za nieznanym. Teraz jakby zatrzymałam się, żeby złapać oddech. Zostało mi mało czasu na poznanie czegoś co kiedyś pominęłam. Niedługo okazji takiej nie będę miała, dlatego każdy dzień wykorzystuje na max'a.
Pluszowy wraca jutro, ale nie spotkamy się chyba. Jednak sama świadomość, że jest ode mnie 40km a nie 176 km sprawia, że serducho bije szybciej. I zła na siebie jestem, że dałam się ponieść emocjom !!! Bo przecież to nie miało się stać do cholery !!! "Żadnych facetów"....tak mówiłam do póki go nie spotkałam. A i głupia jestem, że mu ulegam za każdym razem ! Nie mogę tego przeżyć jak łatwo mu mną manipulować. Nie potrafię go niczym zaskoczyć na tyle, żebym to ja choć na chwilę była górą. Jak pudełko otwartych czekoladek się czuję. Ale musiałabym nie być sobą, żeby tak łatwo odpuścić. Damsko-męska gra w naszym wydaniu będzie bynajmniej interesująca. I znajdę wreszcie rzecz, która całkowicie zmieni mój obraz w jego oczach... o ! ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz