środa, 29 czerwca 2011

.kolorowe parasole zamykają niebo

Wracając dziś do domu zauważyłam, że ludzie boją się deszczu. Pośpiesznie ukrywają się przed nim na przystankach, pod drzewami...kolorowe parasole zamykają niebo. Ale w sumie, nie oceniać i krytykować mnie czego i kto się boi. Sama mam wiele takich rzeczy, które sprawiają, że chcę się ukryć (nie koniecznie pod parasolem ;p). Jutro ważny dzień i jedna z tych rzeczy o które się boję. Jutro dostanę wyniki matur. Złe przeczucie nie opuszcza mnie na krok. Jednak chcę wierzyć, że będzie dobrze. Dobrze, że są ze mną moje anioły. Inaczej dawno bym już zwariowała.
Za oknem pogoda straszy i wpycha do domu. Ciągle pada deszcz a coraz co głośniejsze nawoływania nadchodzącej burzy przyprawiają mnie o gęsią skórkę(nie będę pisać gdzie..). Może jednak się wypogodzi..?! Pojeździłabym po smutnych kałużach moim rozwalającym się kochanym rowerkiem. Slalomem pomiędzy ślimakami na chodniku bym jechała....
Dzisiejsze przedpołudnie całkiem spontaniczne. Przyjemnie. Spotkaliśmy się na kilka chwil, by znów w drodze do domu uspokajać swoje rozedrgane myśli: "ten czas zbyt szybko płynie, chwilo trwaj !!!" . Jednak to co dobre szybko się kończy. Nie chciałabym jednak znać tej zasady względem nas. Nie chciałabym bardzo...Może dzisiejszy dzień będzie tym przełomowym. Może uda mi się przełamać panującą ciszę. Trochę męczące już jest bycie tylko cieniem... co ja mówię ! powietrzem. Cień czasami się zauważa... Ale nauczyłam się ostatnio jednego: muszę być dobrej myśli. Tylko co z tą matematyką.... :(
Deszcz nie ustępuje. A niech sobie pada. I tak wyjdę na spacer. Muszę zrobić coś szalonego. Myślę, że spacer w burzowy wieczór będzie wystarczająco niebezpieczny...może nie będę musiała oglądać wyników matur ?!   ..tak wiem, wiem co sobie myślicie... -głupia
Myśli leniwie przelewają się przez moja głowę. Może trochę bałaganu zostawiają po sobie, może budzą niepokój... ale myśli są tylko myślami. Chyba dosyć trochę mam zgrywania się z całym światem. Jak to bardzo niezależna jestem, nie chce już pokazywać. Chyba na chwile chciałabym zatrzymać się całkowicie bezsilna i bezbronna, poddać się mu i zwyczajnie poczuć bezpiecznie, tylko z nim i dla niego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz