niedziela, 19 czerwca 2011

.bez zbędnych pytań

Tak bardzo zmęczona jestem byciem tutaj. Powietrze ciężkie od słów, które bezmyślnie rzucone z dnia na dzień sprawiają, że staję się tą którą być nie chcę. Coraz trudniej mi wstawać z łóżka z nadzieją, że może akurat to dziś będzie lepiej. Nie wiem co powinnam zrobić. Ucieczka znów przysłania mi wszystko inne. Sama już nie wiem. Może to jedyne dobre rozwiązanie. Nie mam już siły uśmiechać się i udawać, że wszystko jest OK. Jednak gdzie mogłabym zatrzymać się i zebrać myśli.... Skoro dom, który powinien być azylem nim nie jest. Coraz częściej najdrobniejsze rzeczy wyprowadzają mnie z równowagi. Znów ten stan ! To znów się powtarza, jak zły sen nie chce odejść ! Wydawało mi się, że dam sobie radę... jak zawsze. Jednak teraz czuję ,że coraz słabsza jestem. Zagubiona i bezsilna. Może zdarzy się coś co przywróci mi wiarę i siłę by dalej walczyć....
Nie mam innego wyjścia, przynajmniej tak sądzę. Muszę na jakiś czas zostać sama. Może nie całkowicie sama, bo będę potrzebować kogoś, kto mi pomoże zebrać się w sobie. Jednak z dala od tych złowrogich spojrzeń. Gdzieś gdzie będę mogła poczuć się wolna, tak nowa i nieodgadniona. Chcę znaleźć miejsce,gdzie bez zbędnych pytań, bez słów będę mogła być. Po prostu być....
Czasami nachodzą mnie myśli. Tak straszne i okrutne, że nie wypowiedziałabym ich nigdy na głos z obawy, że mogłyby się spełnić. Jednak finisz ich jest tak prosty i łatwy. Jestem tylko ja. Tylko ja sama, bez przeszłości, Jak czysta kartka papieru ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz