poniedziałek, 20 czerwca 2011

.beztrosko

Kawa z trzech łyżeczek, kilka krówek na dobry początek i niezastąpione Ania Dąbrowska i Blue Cafe w tle. To tylko tyle a zarazem aż tyle, bym mogła na nowo wrócić do gry. Może jeszcze nie do końca pewnie się czuję, ale zdecydowanie jest mi lepiej niż wczoraj. Przedpołudnie spędziłam w łóżku. Przespałam beztrosko tyle czasu, że sama w tym momencie się sobie dziwię. Ale chyba na dobre wyszło mi to leniuchowanie... zebrałam myśli i siły, na nowy początek. Może nie do końca sprecyzowane mam swoje plany, ale pewności siebie zaczynam nabierać z każdą sekundą. Dodam jeszcze, że zaczęłam słodzić herbatę ! O tak całe dwie łyżeczki zabójczego cukru ! :) Coraz mniej zasad a więcej spontaniczności i zabawy. Nie chcę teraz dbać o to, co ludzie pomyślą. Nie zamierzam być poważna. Na to mam jeszcze czas !
Zbliża się dzień sądu ostatecznego ...urodziny ! Tylko nie to. Gdybym mogła zaszyłabym się gdzieś na ten czas z dala od wszystkich milusińskich. I pewnie tak zrobię. Wyłączę telefon, zamknę się w pokoju i samotnie zdmuchnę świeczkę wymawiając to samo życzenie co każdego roku. Nie znoszę tych słodkich życzeń i przereklamowanych uśmiechów.
Nie znoszę 26 czerwca ....

Obiecałam więc dodam kilka zdjęć z sesji i jedną z piosenek dzięki której ruszyłam swoje szanowne trzy litery do góry :)





*na zdjęciach : Kinga

1 komentarz: