piątek, 14 stycznia 2011

.mówią mi

Wiedzą co powinnam zrobić a czego nie. Wiedzą na co powinnam postawić a z czego zrezygnować. I zdaje się, że znają mnie lepiej niż ja sama siebie znam. Gdzie w tym wszystkim ja.... czy nie liczy się to za czym tęsknie zimowym wieczorem ... nie znaczy nic mój brak siły każdego poranka... bo przecież to wszystko ma ładnie wyglądać.. ma być tak pięknie, że nikt mi nic nie zarzuci...-mówią mi. Nie mam już prawa głosu... decydują za mnie ludzie, którzy przecież nic o mnie nie wiedzą. Jak wyrwać się z tej pułapki do której sama weszłam... świadomie. Doszukuję się najmniejszego sensu w tym wszystkim, jednak nic nie wydaje się logiczne. I zastanawiam się coraz częściej czy nie oszalałam przypadkiem.... Tak naprawdę ciężko podjąć mi jakąkolwiek decyzje słysząc ciągle wasze szepty. Wypominacie mi wciąż moje błędy.. decyzje, które podjęłam sama... które skończyły się nie tak jak chciałam. Ale nie żałuję ich,. Nie żałuję żadnej decyzji.. nawet tej, która skończyła się dla mnie źle. To moje błędy... na których się uczę. I cieszę się okropnie, że je popełniam. Bo dzięki nim jestem silniejsza... i nikt nie zmieni tego co  chcę zrobić...nikt nie będzie decydował za mnie .. już nie. Skończyłam z wcześniejszym życiem. Skończyłam z wcześniejszą sobą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz