poniedziałek, 12 listopada 2012

.spokojny

Wieczór napradę się dłuży. Odliczam minuty... choć sama nie wiem na co czekam. Co chwila spoglądam do akwarium i sprawdzam czy oddycha. Mój kochany szczurek chyba umiera. Jakoś taki smutny ostatnio. Nawet na żółty ser nie rzuca się dziko, tylko ospale chwyta w łapki. Smutno mi bardzo. Przyzwyczaiłam się mocno do gryzonia. I choć poprzegryzał mi wiele rzeczy to nigdy nie byłma na niego zła. Szkoda mi go bardzo, jak tak leży w trocinach...a ja nie wiem co mu dokładnie jest. Nie bardzo mam możliwość wybrania się z nim do weterynarza. Lecz w sumie jeśli to ze starości, to weterynarz nic nie pomoże. A może jest chory ? Ale raczej nie. Pije wodę i zjada kolorowe chrupeczki. Tylko taki spokojny jest....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz