piątek, 8 kwietnia 2011

.właśnie w taki dzień

Chyba sama siebie nie byłam pewna pisząc wczorajszego posta. Znów siebie okłamać chciałam, oszukać, że jest jednak lepiej. Dziś widząc ją w jego bluzie, szczęśliwą i jego tak beztrosko czekającego na nią, po prostu zrobiło mi się najzwyczajniej przykro.W każdy inny dzień nie zrobiłoby to na mnie wrażenia ale, dziś kiedy wszystko było nie tak, tak bardzo poruszył mnie jej widok. Drżąc z zimna, przyglądałam się jej tak długo aż nie zniknęła za rogiem. Chaos ogarnął moja głowę a całą mnie przeraźliwa pustka. I nie to, że z nim nie jestem i nigdy więcej nie będę sprawiło, że nagle chciałam zniknąć i obudzić się w swoim łóżku. Zrozumiałam jakiś czas temu, że tak jak jest teraz, jest dobrze. Wiem, dobrze, że nie potrafiłabym dać nam kolejnej szansy. Zmęczona byłam próbowaniem. Wiem też, że nie czuję już do niego tego co wcześniej. Nie zrobiłabym teraz dla niego wszystkiego. Właśnie w taki dzień jak dziś, potrzebuję czyjegoś dobrego słowa, czyjejś obecności podczas gdy ja spokojnie śpię. I choć obiecałam sobie, że na razie koniec ze spotkaniami i zakochiwaniem się, dziś brakuje mi tutaj kogoś.
Jutro kolejna próba. Mam nadzieję, że będę czuła się lepiej niż dzisiaj, w innym razie dzień będzie stracony. Może znów spotkam nieznajomego z pociągu i kolejny raz przeżyję coś szalenie nieprawdopodobnego...
Muszę połknąć kilka kolorowych tabletek, inaczej rozsadzi mi głowę...o reszcie nie będę nawet wspominać. :(





1 komentarz:

  1. Rozumiem cię... Od dłuższego czasu uważam, że jest mi dobrze samej... ale przychodzą dni kiedy zwijam się w kłebek na łóżku i potrzebuje bliskości drugiej osoby... ale wiesz, wydaję mi się, że kiedy wszystko nareszcie wróci na swoje miejsce, kiedy to nie bedą pozory tylko trwały porządek, wtedy znajdziemy to czego szukamy :*

    OdpowiedzUsuń