czwartek, 3 października 2013

.zmarznięte kształty drzew

Czwartkowe popołudnie. Słońce ogrzewa zmarznięte kształty drzew. Kończę pić pierwszą dziś kawę. Zaraz zabieram się za czytanie pierwszych w tym roku akademickim kserówek. Trochę tego jest - czym byłam zaskoczona, bo myślałam, że na III roku będzie mniej pracy ze względu na licencjat. Grubo sie pomyliłam. Zapowiada się bardzo ciężki - o ile nie najcięższy semestr. Kolorowymi zakreślaczami zaznaczyłam w kalendarzu wszystkie ważniejsze dni. W zasadzie mój weekend już się zaczął, z racji tego, że piątki mam zawsze wolne. Ale nie w głowie mi na razie zabawy czy wypady na miasto. Chcę dziś zacząć i skończyć jutro większość rzeczy. Możliwe, że weekend będzie miał dla mnie coś miłęgo w zanadrzu - na co w zasadzie bardzo liczę. Dlatego nie chcę marnować ani chwili i zabieram się za kilka minut do czytania. 
Bardzo się cieszę, że nie mam czsu na rozmyślania ... czasu na głupoty... dobrze mi zrobi coś czuję taki maraton kserówkowy. A reszta .... niech się dzieje co chce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz