czwartek, 11 sierpnia 2011

.zgubione .stracone .nieodgadnione

Pod łóżkiem już sprawdzałam. W szafie i w górnej szufladzie biurka tez nie było. Może wypadło przez okno ?! Zgubione. Stracone. Nieodgadnione. Tylko co!? Poczucie, że wszystko jest na miejscu. Poczucie bezpieczeństwa, spokoju i równowagi. Nawet nie zauważyłam kiedy zniknęło z mojego życia. Czy mi tego brakuje?! Tak cholernie mi tego brakuje. W każdej sytuacji, tej błahej jak zarówno poważnej. Zdaje się, że zaczęłam okłamywać samą siebie. Przybierać rolę, której nigdy grać nie chciałam. Nienawidzę stać bezczynnie i przyglądać się jak upadają moje wzorce moralne. To nie tak ma być ?! To nie tak ma wyglądać ?! Wszystkie bajki o księżniczkach i książętach na czarnych rumakach to brednie ! Więc po cholerę opowiadać je dzieciom i robić im złudne nadzieję, że choć namiastkę tego znajda w prawdziwym życiu ?! Bez sensu. Tak samo jak to, że ja łudziłam się jak mała dziewczynka. I teraz nie wiem czy poddać się, bo przecież prawdziwych happy endów nie ma, czy może szukać dalej tego najbliższego swoim ideom...?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz