wtorek, 31 maja 2011

.jeszcze przede mną

Bezustannie czuję, że dzieje się coś nie tak. Tak bardzo przestraszona jestem, niepewna siebie. Wszystko wydaje się być takie dużeeee, a ja w tym wszystkim taka mała i bezradna. Czasami schowałabym się gdzieś u kogoś w dłoniach i zasnęła na te kilka gorszych chwil. Gdzieś po drodze zgubiłam pewność siebie i przekonanie, że w końcu się uda. Wszystko mnie przerasta, i boję się kolejnego rozczarowania. Trudno mi odnaleźć w tym wszystkim jakąś pozytywną stronę. Nadzieja... cóż ona daje. Tylko złudzenia, że będzie lepiej. Nie jest. Chyba wolę spisać na straty parę spraw i później być mile zaskoczoną. Choć sama już nie wiem czego chcę tak na dobrą sprawę. Czasami myślę, że dobrze by było być już 30+ z dwójką dzieci i kochanym mężem przy sobie. Może dom z ogrodem i pies..?! Tak to kiedyś, jednak zanim do tego dotrę takich dni jak dzisiaj czeka mnie jeszcze wiele.



gdzieś tam
parę kroków jeszcze przede mną
jest słońce
ukryte w czyichś dłoniach


;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz