niedziela, 8 grudnia 2013

. pozornie

Wróciłam. Zaraz zabiorę się za pracę. Tylko jeszcze chwilkę popatrzę w ścianę. Za kilka sekund zejdę na dół po kawę.... i znów będzie wszystko 'w porządku'.

Gdyby ktokolwiek mógł to zrozumieć - ale to niemożliwe.

Czuję się wyprana z emocji. Z zakłopotania przechodzę w obojętność przez złość aż do pozornej bezradności. 


Dużo szczęścia na gruncie nieszczęścia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz