piątek, 13 grudnia 2013

. na ekranie

Jest wczesne piątkowe popołudnie. Słońce złośliwie wlewa się przez okno do pokoju, rozmazując mi obraz na ekranie. Sprzątanie już za mną. Po dwutygodniowej przerwie wreszcie mogłam ogarnąć pokój - wreszcie znalazłam na to czas. 
Wypadałoby zabrać się za książki, ale jeszcze chwilka dla mnie. Muszę przejrzeć allegro w poszukiwaniu pędzli albo patel z cieniami - a co ! Później (jak już skończe czytać itd.) czeka mnie mozolna praca nad pazurkami. 
Jutro zdjęcia na ślubie Martyny - ciekawa jestem jak wyjdą. Trochę się tego obawiam, że coś pójdzie nie tak. Ale, w sumie ... co ma być nie tak.
Później polowanie na łyżyw i małe zakupy świąteczne. Na koniec wieczór przy lapce wina .... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz