piątek, 13 grudnia 2013

. kurz

Wieczór ... nie mogę się na niczym skupić. Wcale nie chce mi się dziś czytać ... pisać i myśleć o studiach. Najchętniej posiedziałabym przed tv, którego nie mam i odpłynęła myślami gdzieś daleko.
Minął cały dzień a ja nie zrobiłam praktycznie nic. Coś zaczęłam ..... nie skończyłam. W weekend już nie będzie na to czasu. Choć w sumie nie wiem już jak z weekendem. Mam mieszane uczucia. W sumie dziś nie mam ochoty ani na zdjęcia ani na jakikolwiek wypad. Niby nie zrobiłam nic konkretnego, a czuję się tak bardzo zmęczona .... 

Chyba zmęczyło mnie głowienie się nad prezentami dla wszystkich po kolei. W sklepach 'niby' promocje i super okazje ale tak naprawdę to nic specjalnego. Już nawet nie chodzi o cenę ... wszystko takie tandetne i nieoryginalne. Może zrobię coś sama ... ? Malowane szkło ... ? E tam, po co komu malowane szkło -chyba tylko po to, żeby kurz miał gdzie siedzieć.

Kupiłabym coś sobie ... coś ładnego ... błyszczącego. Jakąś ładną biżuterię .... taką tylko moją .... z charakterem...w moim stylu. Ale jakoś tak mam poczucie, że musze najpierw kupić prezenty darmozjadom i na końcu sobie - z czystym sumieniem. Choć i tak w ostatniej chwili zrezygnuję argumentując, że za drogo, albo, że może ktoś się domyśli i kupi coś dla mnie. Standardowo więc uszczęśilwię wszystkich prezentami i trochę siebie tym, że inni mają. Ja w ostateczności nie muszę. 

Głupio przyglądam się teraz malowanym na mdły,beżowy kolor paznokciom. Dodałam trochę brokatu, żeby mnie nie znudziło od tego patrzenia - nie jest źle. Co chwila rozglądam się po pokoju szukając sama nie wiem czego. Chyba sprawdzam czy kwaitki stoją na swoim miejsci i czy książki nie poszły na spacer. Taka kontrola - czysto nienormalna.

Już od kilkunastu minut powinnam siedzieć w łazience .... kończąc się wycierać. Ale nawet skarpetek nadal nie sciągnęłam z omdlałych stóp. Siedzę i myślę ... wiem i nie wiem o czym. To takie dziwne - to takie moje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz