środa, 25 grudnia 2013

. 10 stopni w grudniu

I po Wigilii. W tym roku nadzwyczaj spokojnie i pozytywnie. Bez żadnych pretensji i z usmiechem na twarzy - czy z satystakcją ukrytą gdzieś głęboko w środku. Prezenty rozdane - najważniejsze, że wszystkie trafione. To chyba też jakiś wyjątek w tym roku. Udało mi się zadowolić każdego - chyba, że jutro Pan W. będzie kręcić nosem. Mam jednak nadzieję i przeczucie, że wszystko pójdzie po mojej myśli.
Nie wiem jak inni - ale ja, czuję się dziś tak bardzo zaspana, że najchętniej zasnęłabym w ciepłym łóżku. Jednak na dobrą sprawę wcale nie chce mi się spać. To chyba ta pogoda, dziwny wiatr i 10* na dworze w grudniu powodują, że moja głowa świruje. Zaraz zaczynam pracę nam moim kolejnym tekstem. Z pierwszego wcale nie jestem zadowolona - ale nie nwiem dlaczego opublikowalam go na swoim nowym blogu. O właśnie! Zapraszam wszystkich do poczytania mojego nowego bloga - który funkcjonować będzie na kształt kobiecego magazynu (jednak częsotoliwość dodawania tektów, nie będzie regularna).

Link do nowego bloga podaję poniżej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz