czwartek, 13 września 2012

. późnym wieczorem


Od rana deszcz tańczy za oknem malując na liściach łzawe wzory. Do końca nie wiem jak się czuję... i do końca nie wiem co się stało. Nie chcę nic pochopnie oceniać...nie chcę wyciągać wniosków.
Przyzwyczaiłam się, że piszesz do mnie ciągle, że dzwonisz. Dziś postanowiłeś dać nam wolne. Od początku dziwnie się czułam...dziwnie i coraz dziwniej. Aż doszłam do miejsca gdzie poczułam się wolna..., że jednak potrafię..oddychać swoim powietrzem. Nie sądziłam, że to się uda. Nie myślałam, że to możliwe....
I wprowadziłeś mi zamęt w głowie. I nie wiem co mam o tym myśleć. I dziwnie się czuję, bo nie wiem co się z nami dzieje. Bo wrażenie, że coś się kończy coraz bardziej mnie spotyka...późnym wieczorem.
Lecz to pewnie tylko gorsze dni. Pewnie ta pogoda i wszystko inne co idzie nie tak. Pewnie tak. Zatrzymajmy jednak tą złą passę zanim zorientujemy się, że jesteśmy sobie obcy....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz