niedziela, 23 września 2012

.nie mam ochoty dziś oddychać

To co proste i wydawałoby się oczywiste, tu znajduje inny wymiar. Tu wszystko jest inne. Trudniejsze. I nikt przecież nie liczy, że cokolwiek przyjdzie mu z łatwością. Mam jednak zawsze nadzieję, że chociaż namiastkę normalności uda mi się w tym wszystkim odnaleźć. Żałosne. Jak dziecko...zawsze płaczę w poduszkę z żalem niewiadomo do kogo.
Czasami czuję się zmęczona. Tak, dziś tak własnie się czuję. Lustrzane odbicie nie pokazuje nic poza szarą twarzą....nijaką, wyblakłą. Nie mam ochoty dziś oddychać. Życie traci kolory z dnia na dzień. Chciałabym oddać swoje myśli komuś kto ukołysze je do snu. Daleko ode mnie.
Źle się czuję sama ze sobą. Przeglądam zdjęcia w poszukiwaniu siebie. Gdzies tam jestem...na karcie pamięci...w pamiętniku...w albumie ze zdjęciemu.Gdzieś tam jestem. Nie tu.
Beznadziejnie brakuje mi sił. Już nie dbam o to jakiego koloru będą moje paznokcie....nie stoję godzinami przed szafą planując w co ubiorę się jutro. Aparat już nie tak pewnie zamyka w drżących rękach ostatnie chwile lata.
Położe się spać. Tak, wiem wstałam zaledwie cztery godziny temu. Zawinę się w kołdrę...w miękkich poduszkach ułożę się do snu. Czy zasnę ? ...nie sądzę. Za każdym razem gdy zamykam oczy jakiś szalony wyścig ogarnia mnie całą. Znów jestem zmęczona....
Nie mogę znaleźć sobie miejsca. Tu za gorąco...tu muzyka zbyt głośno i wścibskie spojrzenia ludzi mi bliskich. Nie wiem co mam robić.
Przyziemne sprawy nie dają mi spokoju. Ach jakie to głupie ! Jakie to proste ! Powiedziałby ktoś ...
Przyzmenie sprawy....tak proste i głupie .... a jednak. Zabiły.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz