piątek, 9 marca 2012

. zapach magnolii

Krwistą szminką pociągnęłam usta. Jeszcze tylko zalotne spojrzenie podkreślić czernią i wszystko wraz z czarną sukienką powinno pasować. Rozpylę jeszcze na skórze zapach magnolii, kwiatów pomarańczy i czerwonej orchidei waniliowej .(...)
Powietrze zadrżało kiedy stanął obok. Delikatnie mrowienie poczułam w opuszkach palców...jego zapach..zapach mężczyzny i zniewalających perfum powodował, że traciłam kontrolę. Dłonią przeczesałam jego gęste włosy. Odpowiedział mi pocałunkiem..subtelnym i lekkim. Poczułam na sobie jego oddech kiedy stanął za mną obejmując mnie czule. Jego dłonie na moich biodrach..i ciepło wędrujące we mnie od stóp ku górze. Czas zdawał się płynąć wolniej. Jego ręce na moim ciele..niczym ciepły wiatr opiewały mnie wtrącając w jakiś nieokreślony trans...zamykam oczy. Wszystko dzieje się tak wolno..wychwytuję każdy oddech, każdy dotyk, każde spojrzenie. Bez pośpiechu...bez słów. (...)
Na ścianach odbija się tylko nieme światło świec.W tle sączył się klimatyczna muzyka. Oddech mam coraz cięższy.... coraz trudniej mi łapać powietrze. Głęboko patrzymy sobie w oczy. Jego spojrzenie... jest tak obce a jednocześnie bliskie...przeszywa mnie zimny dreszcz. Chciałabym uciec, zatrzymać to co się dzieje.. ogrania mnie strach, niepewność...jednak nie mogę uwolnić się z jego silnych objęć. Widząc w lazurowych tęczówkach moje przerażenie próbuje przywrócić mi oddech. Znów czas płynie wolniej. Zaczyna kręcić mi się w głowie. (...)
Jakoś tak nieswojo się czuję leżąc tylko w koronkowej bieliźnie. Świadoma swojej kobiecości cięgle walczę z nieuzasadnionym strachem. On widzi jak kryję się przed nim, osuwam się przed kolejnym krokiem. Nie potrafię zebrać myśli. Wirują bezsensownie, tworząc chaos i bałagan. Wpadam w panikę. Milczę (...)
Znów czas musi zwolnić. Ciepła dłonią dotyka mojej twarzy...o nic nie pyta, nie komentuje...jakby spojrzeniem chciał mnie przekonać...że jestem z nim bezpieczna. Serce nadal bije jak szalone...w głowie snuję plan ucieczki...wtedy on subtelnie na topografii ciała zostawia swój rys...ścieżki palców krzyżują się nieustannie. Jego spojrzenie nadal tkwi w moich oczach...już mniej wystraszonych. I nagle czuję jak dzieje się coś dziwnego. Pomiędzy nami...jakaś więź...spojrzenia nie mogą się rozejść. (...)
Bezpiecznie...lekko...zamykam oczy.  Poznaję siebie..poznaje nas. W głowie ogromna pustka. Słysze tylko bicie naszych serc..gwałtowne..przyspieszone...znów patrzysz mi w oczy. ...kocham Cię.


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz