środa, 21 marca 2012

.piąta nad ranem

Jest jeszcze bardzo wcześnie. Czuję się tak nijako. Czeka mnie zabiegany dzień. Chyba bierze mnie przeziębienie. Nerwowo sprawdzam pocztę mailową z nadzieje na odpowiedź. To moja jedyna szansa. Może się uda. Dziś zadzwonię. Studia rozczarowują mnie coraz bardziej, a myślałam, że gorzej już nie będzie. Jest. Usunięto moją specjalizację. Tą z która wiązałam jakąś tam przyszłość. Teraz nie pozostaje mi wyboru...a studiować tu muszę, choćby dla tego stypendium. Kolejny raz czuję się oszukana. Zimno mi....chociaż...dłonie i policzki mam ciepłe. Ze zdenerwowania...czy przeziębienia? Nie ważne. I tak poranek  nie różni się niczym szczególnym od tych kilku ostatnich.


2 komentarze: