środa, 4 stycznia 2012

.początek długiego weekendu: START

Środa...tak dobrze się zaczęła,że aż trudno uwierzyć, tym bardziej, że od dziś do poniedziałku wolne. Całe 4 dni  wolnego(nie licząc dzisiejszego wieczoru) ! Teoretycznie 4 dni wolnego, bo coś czuję, że to będą najbardziej pracowite 4 dni od początku semestru. Od poniedziałku zaczynają się zaliczenia i kolokwia a moja głowa bez ustanku domaga się wiedzy. Mimo to, cieszę się przynajmniej z tego, że nie będę musiała wychodzić na tą wstrętną pogodę...brrrr!

Burza dzisiaj u mnie była uwierzycie ?!

Nadchodząca niedziela może być ciekawa, jak uda się nam zagrać na WOŚP'ie. Jutro powinnam już wiedzieć jak i co. Jeśli będziemy mogli zagrać..ufff już widzę jak zarywam nocki, żeby pogodzić to wszystko do poniedziałku. Ale w sumie co mi zależy. Odpoczywać będę na emeryturze! ;)

Mam ochotę na martini. Od tygodnia stoi w lodówce...schłodzone...z lodem.... ach kusi i kusi tylko, że..coś mnie gardło trochę pobolewa i to nie jest chyba najlepszym pomysłem, żeby pić dzisiaj zimne drinki :(
No cóż to postoi sobie jeszcze .. przynajmniej do jutra, jak się okaże, że nie ma grania...wtedy gardło może boleć! :)

Ja tu pisze i piszę a kserówki domagają się opieki! Już krzyczą z pokoju, żeby tylko przeczytać... wredne karteluszki.

Dobranoc !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz