piątek, 15 maja 2015

.oszalałam

Nie sądziłam, że to wszystko będzie tak skomplikowane. Wydaje mi się, że nie ma wyjścia z tej sytuacji. I nawet jak trafia się jeden dzień pozornego spokoju, to dwa kolejne burzą go doszczętnie. Nie potrafię zebrać myśli w jedną sensowną całość. Coraz bardziej mam wrażenie, że stoję obok i patrzę jak moje ciało samo popełnia kolejne błędy. Raz nie czuję nic ... a czasami zdarzają się chwile rozpaczy, które przechodzą w nieuzasadnioną radość. Oszalałam - zwyczajnie oszalałam od tego wszystkiego. Byle co wyprowadza mnie z równowagi. Byle słowo sprawia, że zaczynam płakać ....
Gdybym mogła... zostać sama na jakiś czas ... zrobić coś bezsensownego ....nie odpowiadać kiedy pytają i pytać kiedy nie wypada nic mówić. Gdybym mogła zamknąć za sobą wszystkie drzwi, wyrzucić klucz i przefarbować siebie na blond ... gdybym mogła zacząć nowe życie i całkowicie wymienić siebie na inną mnie. Chyba rzeczywiście oszalałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz