czwartek, 13 grudnia 2012

.kurzem oddychać będę

Przede mną ciężki weekend i dość trudny tydzień. Jest kilka prac, które muszę napisać. Jakieś recenzje, opinie i inne mało ciekawe teksty. Poza tym jakieś kolowkium czy powtórzenie...już straciłam wątek.
Powoli zaczynam myśleć o dniu jutrzejszym , jednak nadal żyję niedaleką przeszłością. To gdzieś jeszcze we mnie jest. To dziwne poczucie pustki wciąż za mną chodzi
Po przespanej nocy wcale nie czuję się wypoczęta. Kawa nie daje już oczekiwanych rezultatów więc zakupiłam dziś jakies SUPERtabletki, co niby mają mnie postawić do pionu. Zobaczymy.
Na parapecie zapaliłam trzy świeczki, resztę rozstawiłam na szafkach tak, by ciepło ich i zapach mógł roznosić się po całym pokoju. Nie wiem dlaczego, ale ostatnie wieczory akurat tak zaczynam, z duszącym powietrzem wokół. Może to trochę tak, że znieczulić chcę swe zmysły, spowolnić każdy swój ruch. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. To chyba jedyne słuszne wytłumaczenie.
Na fotelu obok leży sterta wyprasowanych ubrań, które czekają od rana by wsadzić je do poszczególnych szuflad. Po podłudze biegają jakieś papierki, rachunki i chyba nawet jakiś słoik (?). Już dawno powinnam cieszyć się porządkiem w pokoju, jednak ja zbieram się z tym całym sprzątaniem tak, by w zasadzie go nie zacząć. Trochę przestało mi zależeć na tym czy kurzem oddychać będę czy nie.
Pod ręką, na biurku dziewięć książek uśmiecha się do mnie by przewertować kolejno ich strony. To kolejna rzecz, która ciąży mi na sumieniu. I znów zabieram się do tego jak do sprzątania. Mam nadzieję, że SUPERtabletki pomogą...mam nadzieję.


Drażni mnie to krótkie "pa" słyszane w telefonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz