piątek, 21 sierpnia 2015

.po obszarach swoich zmysłów

Proporcjonalnie do rosnącego szczęścia rośnie moja obawa straty. Im mocniej przekonuje się, że to z nim chcę budować swoją przyszłość, tym mocniej boję się rozczarowania. Zaryzykuję jak zawsze i postawię wszystko na jedną kartę. 

Jest coś o czym nie wie, a dla mnie ma ogromne znaczenie. Znalazł sposób, że czuję się przy nim spokojna i bezpieczna, Po tak krótkim czasie - a jednak udało mu się zwieść moją czujność. Jak nigdy przedtem poddałam się szybko - mam nadzieję, że nie będę żałować. 

Kilka dni razem. Za szybko by cokolwiek stwierdzić. Sama z sobą nie potrafiłam dojść do ładu. Jak zwykle palnęłam kilka głupstw. Teraz wyrzuty sumienia zjadają mnie od środka. Głupia! Dobrze wiem, że wszystkie moje wpadki zapamiętał. 

Czasami zanim zasnę, myślę jak to będzie, kiedy wyjedzie. Niby to kilka miesięcy osobno - jednak myśl ta nie daje mi spokoju. Chciałabym pewności, że nic nie stanie na przeszkodzie. Chciałabym pewności, że będziemy. Jednak na takie rozmowy jeszcze za wcześnie. I choć chciałabym wiedzieć już teraz - muszę czekać. Czuję, że warto. A może chciałabym tylko w to wierzyć. Sama już nie wiem. Wszystko jeszcze takie nowe i świeże. Każde spotkanie, spojrzenie i dotyk - są pierwsze. Jeszcze się nie znamy i błądzimy po omacku po obszarach swoich zmysłów. Coraz mocniej, coraz przyjemniej.... coraz bliżej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz