niedziela, 15 lutego 2015

. jest taki jak ja

Myślałam, że to będzie prostsze. Jednak z dnia na dzień, zakorzeniam się tutaj coraz bardziej - choć myślami jestem gdzieś daleko. Pozbyłam się strachu. Nawet śmierć mnie nie przeraża. Naprawdę odnoszę wrażenie, że uleciały ze mnie wszystkie uczucia. Przyglądam się wszystkiemu z obojętnością większą niż kiedykolwiek. O siebie też już przestałam się bać. Po co to wszystko - te plany i marzenia. I tak nic się nie spełni jak do tej pory. Nie boję się o siebie, dlatego spokojnie z otwartym umysłem spaceruję wieczorami ścieżkami miasteczka - sama - jak na mnie przystało. Mroźny wiatr przeszywa rękawy mojej kurtki i zaciska się na moich nadgarstkach. Zniewolona chłodem idę na przód - przed siebie - krok za krokiem. Gdy mróz zaczyna szczypać mnie po dłoniach postanawiam wracać. Zawsze w tym samym miejscu - zatrzymuję się na kilka sekund - wiatr wieje mi prosto w twarz - i patrzę w tę ciemną otchłań stawu, pokrytą z wierzchu srebrno - białym lodem. I jest taki jak ja - zimny, milczący i tajemniczy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz