sobota, 13 lipca 2013

.miętowy

W powietrzu unosi sie miętowy zapach. Trochę drażniący oczy, jednak przyjemnie świeży. Za oknem pogoda zachęca do pozostania w łóżku lub co najmniej pod kocem przed telewizorem, z kubkiem gorącej czekolady. Nieustannie spadają, sznurem mokrych korowodów .... krople deszczu ... naszych narzekań, przekleństw i smutków.

Chciałabym aby mój świat był taki jaki sobie wymarzyłam. Chciałabym, żeby wszystko było po mojemu lub chociaż takie na jakie się zgodzę. Z równowagi wyprowadza mnie wszystko co nie pasuje do mojego 'planu'. Wszystko co nie moje, wszystko co nie planowane- tego nie chcę.

Przeważnie jest tak, że jak czegoś bardzo chcę ... to nigdy się to nie spełania. Jednak naiwnie chcę wierzyć, że chociaż część mojego świata uda mi się zdobyć. Na razie jakieś strzępki marzeń chwytam za ogon. Jednak to za mało bym mogła być spokojna. To za mało bym mogła być szczęśliwa. Nie lubię czekać. Nie chcę czekać. Czas przemija- bezpowrotnie. Na nic mi puste obietnice. Na nic mi puste słowa. Aż nadto mam ich w swojej pamięci. Dziękuję, już wystarczy. Nie chcę słuchać co będzie kiedyś.... chcę to zobaczyć już dziś.... dziś chcę widzieć, że jutro może być lepej. 

Słowa, słowa ! Błądzą .... nie trafiają do mnie. Z ust do ust.... puste słowa. Może kiedyś .... kiedyś jeszcze chciałam w nie wierzyć. Dziś już nie potrafię. 

1 komentarz:

  1. Przeczytałam dzisiaj:
    "Sam fakt, że żyję, jest wystarczającym pretekstem, aby czynić wszystko." [Marek Hłasko]

    i zluzowałam. bo czasem trzeba. nie wiedzieć i nie myśleć o tym, że się nie wie
    co będzie,
    jak będzie,
    czy dobrze,
    czy źle,
    czy znów ktoś się o coś doczepi.

    OdpowiedzUsuń