wtorek, 22 listopada 2011

.czekam na jego telefon

Podsumowując...dzisiejszy dzień był bardzooo udany. Nie spóźniłam się na uczelnię i przeżyłam łacinę! Na dodatek ani przez chwilę nie bolała mnie głowa. Wróciłam do domu wcześniej niż planowałam, zjadłam śniadanio-obiado-kolację i teraz jestem tu. Dziubek mój poszedł pograć na klawiszach a ja czekam na jego telefon. Wiem, że to co napisze może będzie niesprawiedliwe ale teraz...teraz wiem, że tęsknię, że brakuje mi jego. Teraz kiedy dajesz mi tyle wolności...na tyle, że sama potrafię odróżnić przyzwyczajenie od czegoś więcej. Niesprawiedliwym może być fakt, że wcześniej nie potrafiłam odnaleźć się w tym wszystkim. Dopiero po jakimś czasie udało nam się porozumieć. Mam wrażenie, że to tylko Ty tworzysz ten związek...że jestem tu tylko "dodatkiem", który stawia Ci tylko przeszkody. Chcę , żebyś tylko wiedział. Naprawdę jestem szczęśliwa, że jeszcze tu jesteś...że jesteś ze mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz