niedziela, 22 marca 2015

.niedosłyszane

Ściągnęłam zagadnienia na egzamin. Myślałam, że opracuję choć jedno Nic z tego. Chęci opadły zbyt szybko. Sprzątanie pokoju także nie wyszło. Niedosłyszane piosenki.... trzydziesto - sekundowe urywki czegoś. Nie jestem w stanie pisać, czytać, myśleć .... rozpadłam się na drobniutkie kawałki. Bez nadziei na powrót do życia. Kiepski żart. Nie - to się dzieje naprawdę. Już nawet nie chce mi się płakać. Wysuszone oczy od kolorowych tabletek - po których teoretycznie powinnam czuć się lepiej. Głośno. Zrobiło się głośno w mojej głowie. Myśli krzyczą, przekrzykują się coraz głośnej.... czuję rumieńce na twarzy. Paracetamol ....nie pomaga. Znów się kładę. Zasypiam na kilka minut. Gorąco. Wstaję. Parze kolejną kawę. Żyje i czuję. Tak mocno i tak bardzo wszystko czuję. Żyję .... dlaczego tak... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz