czwartek, 27 lutego 2014

. to już ten czas

Kończy się już czas. Kończy się czas na uczelni. Ostatnie kilka miesięcy i trzeba szukać nowych wyzwań. Trochę nerwowy i męczący będzie to czas. Dobę podzielić będę musiała na pracę, uczelnię i sen. Trzeba będzie dobrze wykorzystywać każda minutę dnia, by nie tracić czasu i nie żałować, że czegoś się nie zrobiło. W głowie snuję sobie myśli - trochę odważniejsze niż przedtem. Może trochę na wyrost, jednak mam już wizję tego jak ma dalej wyglądać mój mały świat. Cieszą mnie i motywują rozmowy z koleżankami - o ślubie, zaręczynach, nowym mieszkaniu, planowaniu przyszłości. Choć mnie nie dotyczą teraz, to wiem, że przecież w końcu i ja będą miała swoje pięć minut. W końcu to już ten czas - by zacząć żyć po swojemu - tak jak się naprawdę chce. 
Stoję teraz w dziwnym miejscu. Jeszcze nie dorosła ale już nie naiwnie młoda. Myśli wybiegają w przyszłość, czekając niecierpliwie na realizację i stabilizację. Wciąż szukam swojego azylu. 
Chyba zaczął się dla mnie dobry czas. Chyba czuje się teraz silniejsza. Zdałam sobie sprawę, że  zbyt daleko odeszłam od swoich zasad i od swojej stanowczości. Dziś chcę wrócić - ale tak na dobre, nieugięcie broniąc i trzymając się swoich zasad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz