poniedziałek, 23 kwietnia 2012

. energy drink i jest zabawa

Bezczelność ludzka nie zna granic. Ale i moja wytrwałość w dążeniu do celu także jest nieskończona. Dlatego jutro podejście drugie do gramatyki. Dzisiejszy dzień to kompletna porażka. Ale cóż na to poradzić skoro wokół sami fałszywi ludzie, którzy czekają tylko aż się potkniesz. Dziś pierwsze moje potknięcie..niech triumfują wszyscy inni. Jutro kolejna próba..tym razem świadoma swoich umiejętności.
Nie pojechałam na wystawę psów...bardzo chciałam tam być. Bo zwierzaki futerkowe to ja bardzo love. Zdjęcia bym zrobiła, ale nie zostałam w domu z gramatyką. Z Dziubem się nie widziałam ...mały romansik z gramatyką. Bardzo zła, ale to bardzo jestem na pewne osoby. Ale niech nie myślą, że tak to zostawię. Niech tylko znajdę okazję żeby zrzucić je z tych niebiańskich obłoków. Niech tylko przyjdzie na to czas...

Całe popołudnie i wieczór i może troszkę nocki przeznaczam na generalna powtórkę materiału. Jutro napisze kolokwium...i zaliczę. Nie jestem senna... po kawie i energy drinku gramatyka nie jest taka straszna. W nagrodę na koniec dnia pomaluje sobie pazurki na zielony kolor!


Jeszcze w międzyczasie maseczka z koziego mleka na twarz !


W środę pyszczek będę drzeć...pod Olsztynem gdzieś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz