wtorek, 8 marca 2016

.hearts on fire

Powoli oswajam się z myślami, które kiedyś były nierealne. Dziś powoli dotykam ich wszystkich i coraz bardziej czuję, że żyję. Wszystko o czym marzyłam powoli staje się tak bardzo prawdziwe, że czuję się jakbym zaczynała wszystko na nowo. Od początku zaczynam uczyć się wszystkiego, o czym jak widzę, nie miałam wcześniej zielonego pojęcia. Przestaję czuć się samotna ... i coraz pewniej stawiam kroki. Jeszcze ciężko mi oddychać, jeszcze czasami brakuje mi oddechu - ale zawsze w odpowiednim momencie potrafi złapać mnie za rękę i rzeczywistość nie jest już taka straszna. Dostrzegam czekające na nas przeszkody. I boję się wszystkiego co przeciw nam. Jednak wiem, że w jego ramionach zawsze będę czuć się bezpiecznie, dlatego mimo wszelkich obaw o porażkę i upadek, będę z nim, bo to moje największe szczęście. 

***

A dziś...dziś dzień kobiet. Dzień rozpoczął się od pobudki sms od mojego kochanego P. Później spacer z moim psiakiem. Paznokcie pomalowane na mocno różowy kolor. Zapach kawy rozchodzi się po wywietrzonym pokoju. Psinka śpi spokojnie na kocu zaraz obok mnie. W tle leci Hearts on fire. Spokój i chwile wytchnienia - tak bardzo na nie czekałam. Może później jeszcze raz zabiorę psa na spacer- pogoda z godziny na godzinę robi się coraz piękniejsza. Na wieczór zaplanowałam małe Spa a później zielona sałatka na kolację. Dzisiejszy dzień należy do mnie. 

2 komentarze:

  1. Meskie ramiona wprawiaja kobiety w stan spokoju i bezpieczenstwa ;)
    Milego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie chciałam być samotna. Dlatego szukałam w internecie wartościowych ludzi. Trafiłam na portal Betania i jestem szcześliwa bo mam wielu przyjaciół i już teraz nie tylko w wirtualnym świecie.

    OdpowiedzUsuń