wtorek, 24 października 2017

.wyjątkowo trudo

Czuję jak coś zgniata mnie od środka. Biegnę przed siebie nie patrząc na nic, nie potykając się po drodze. Bieg bez przeszkód .... bieg bez celu. Dziś jest jeszcze gorzej niż wcześniej. Teraz zupełnie nie wiem już czego chcę. Wszystko do czego kiedyś dążyłam, wszystko co było kiedyś marzeniami stało się zupełnie niepotrzebne..... Coraz mocniej zauważam, że życie jest ogromną sztuką...niepopadania w rutynę, znudzenie i schemat. Jak na razie nie potrafię okiełznać swoich emocji.... jak na razie nie żyję. Coraz bardziej świadoma...coraz bardziej obolała życiem. Widzę, że nie jestem tym kim byłam. Gdzieś przez przeszklone źrenice, patrzę wciąż na siebie tak jak kiedyś....jak na kogoś niezwykłego, kogoś kto potrafi zrobić wszystko co postawi cobie za cel. Dziś wszystko jest we mgle. Dziś widzę skutki tego na co wpływu nie miałam kilkanaście lat temu. Dziś widzę, jak rzeczywiście wyjątkowa jestem .... jak wyjątkowo trudno mi zacząć żyć.... bo wszystko raczej jest utartym schematem, w którym zupełnie się nie odnajduję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz