poniedziałek, 23 listopada 2015

. chciałabym, żeby już został

Pierwszy mroźny poranek mam już za sobą .....do tej pory na gałęziach drzew utrzymuje się biała warstwa zimnego szronu. Słońce nieśmiało ogrzewa zmarznięte drzewa ...

A ja ... ja nie mogę zebrać myśli. W głowie jeden wielki bałagan. Myśli gonią się i przepychają - jedna za drugą. Staram się choć na chwilę zatrzymać to wszystko i zastanowić się co tak naprawdę się dzieje. Jednak to na nic ... myśli gnają przed siebie nie dając chwili wytchnienia. 

Cięgle o nim myślę ..... układam w głowie już nie "moje' a "nasze" plany. I choć wszystko dzieje się tak szybko - choć nie potrafię tego kontrolować to czuję się spokojna. Boje się jeszcze- zaufać - zamknąć oczy i po prostu oddać .... jednak coś mi podpowiada, że tym razem się nie zawiodę. Nie będę się więc dłużej nad tym zastanawiać... po prostu - dam nam szansę - bo może okazać się, że to najwłaściwsza decyzja w moim życiu. 

Dzięki niemu wracam do dawnej siebie - do tej N, która potrafiła się uśmiechać i pragnęła od życia czegoś więcej. Znów nabrałam ochoty na życie .... i za to jestem mu bardzo wdzięczna ....i choć o tym nie wie ... chciałabym, żeby już został.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz