Kwiecień zbliża się ku końcowi. Praktycznie nic się nie zmieniło. Nawet pogoda trzyma ten sam zimny ton. Kolejne rozczarowania spadają z deszczem na ziemię. Moknę.
Czasami tylko możesz mnie złapać...kiedy upadam. To tylko chwile. Niszczące bardzo,jednocześnie zbliżają nas do siebie.
Poza tym nic.
Przerzucam przeżółkłe strony książek, zapamiętuję wzrokowo każdą z nich. Dwukropki , przecinki, plamy po kawie, zagięcia rogów.
Oczy mnie bolą. Zmęczone od wyszukiwania pomiędzy dniami wyblakłej nadziei.
Czasami tylko możesz mnie złapać...kiedy upadam. To tylko chwile. Niszczące bardzo,jednocześnie zbliżają nas do siebie.
Poza tym nic.
Przerzucam przeżółkłe strony książek, zapamiętuję wzrokowo każdą z nich. Dwukropki , przecinki, plamy po kawie, zagięcia rogów.
Oczy mnie bolą. Zmęczone od wyszukiwania pomiędzy dniami wyblakłej nadziei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz