Cóż. Nie mam chyba żadnych nowości. Znów milczenie przerwała burza słów, zapowiadając kolejne dni bez nadziei na lepsze. Mam ochotę rzucić to wszystko, zostawić daleko za sobą. Uciec. Zacząć od nowa. Z dnia na dzień coraz bardziej pewna siebie powtarzam w głowie "
nienaiwdzę ich". Tak bardzo przerażona własna bezsilnością, zamykam za sobą drzwi. Zabiorę tylko jakiś ciepły sweter. Noce bywają chłodne. Sama ze sobą. Ja i noc, tak bardzo tajemnicze i samotne... Nie wiem co mam robić. To znów się powtarza. Błędne koło, które doprowadzi w końcu do tragedii. Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam. Coraz mniej mnie....
Nie ma nic w co mógłbyś wierzyć,
Nic dobrego nie ma tu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz