Obudziły mnie promienie słońca. Drażniąco wpadały do pokoju przez okno bez firanki. Nie zwlekając zbyt długo wstałam, ubrałam się i pojechałam na zakupy. Poranny rowerowy jogging dobrze mi zrobił. Świeże powietrze rozgoniło resztki snu.
Wypiłam kawę, sprawdziłam facebooka i pocztę internetową. Nic nie przyciągnęło mojej uwagi. Przerzuciłam kilka stron książki, jednak coś zaczęło mnie wpychać do łóżka. Odłożyłam więc lekturę w zielonej okładce i przeniosłam się przed telewizor.
Chyba tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz