Dziwnie się czuję. Jestem jakaś niespokojna. Nie mogę znaleźć sobie miejsca. A myśli nie mogę określić . Może po prostu nie mogę się doczekać niedzieli i wyjazdu do Krakowa. Może za długo Cię nie widziałam, i nazwyczajniej w świecie zaczynam tęsknić.
Mam ochotę na kurczaka z rożna. Niestety na obiad makaron z serem, a dziś akurat nie mam ochoty na nic słodkiego. Jak zwykle na odwrót.
Możliwe, że od sierpnia ruszę z jakimiś zdjęciami. Przynajmiej mam taką nadzieję, bo jak na razie tylko sobie cykam sweet fotki, co staje się powoli demotywujące.
Mam nadzieję, że wyciągnę dziuba wieczorem na miasto i uda mi się zrobić kilka zdjęć kiedy to już Kraków będzie powoli zasypiał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz