Do dziś nie mogę znaleźć odpowiedzi, co zdarzyło się w sobotę. Nie było to przypadkowe ale też nie planowałam, żeby tak się potoczyło. Nie jestem niespokojna. Nie mogę doczekać się jedynie kiedy znów się zobaczymy. W zasadzie nie wiem czego mam się spodziewać, po następnym spotkaniu. I może to jest tak fascynujące w tym wszystkim. Ta wielka niewiadoma,że wszystko się może zdarzyć...
:( Jak zwykle tylko wtajemniczeni wiedzą, co właściwie stało się w sobotę(i tak Ci będę truł dupę, dopóki nie powiesz:D)
OdpowiedzUsuńjeśli mam być szczera tylko moja skromna osoba wie co się zdarzyło w sobotę....
OdpowiedzUsuń