Może, nie będzie tak źle jak się zapowiadało. Może ktoś zrozumiał mnie wreszcie i postanowił dać mi szanse. Tak naprawdę mi zaufać. Odczuwam spokój. Wszystko opadło, złe wspomnienia, złe scenariusze. Rozsypane po podłodze muszę poskładać w całość. Od nowa. Na swój sposób.
Na nowy star dostałam pozwolenie. Nic więcej i aż tyle. Tego przecież chciałam od dawna. Słuchać tylko swoich myśli, tylko sobie wierzyć, tylko siebie obwiniać za to co nie wyszło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz